Listopad to miesiąc skłaniający mnie do wielu refleksji nad przemijaniem i upływem czasu, i nad historią Polski. Rozpoczyna się dniem wspomnień przodków i kończy odnotowaniem kolejnej rocznicy urodzin. Pośrodku: coroczny Marsz Niepodległości i tradycyjny wysiłek kolejnych rządów, by go uniemożliwić. Listopad, jak mało który miesiąc, skłania do refleksji nad niezwykle złożoną historii Polski.
Jako astrolog poniekąd, wciąż nie mogę jednak pojąć, dlaczego w polskim środowisku astrologicznym przyjęło się przyjmować za początek państwa polskiego wątpliwą datę chrztu Mieszka I, a są nawet co najmniej trzy wersje tego wydarzenia1)2), albo jakąś datę związaną z Józefem Piłsudskim3). Pamiętam dyskusje z dawnych czasów, czy za datę inicjalną Polski przyjąć datę wtoczenia się pociągu na dworzec, którym to pociągiem Piłsudski jechał, czy datę przejęcia władzy nad wojskiem i jeszcze parę innych. Moim zdaniem wszystkie te wydarzenia nie mogą stanowić podstawy do przyjęcia ich za datę powstania państwa. Można je analizować jedynie w kontekście tranzytów do rzeczywistego horoskopu powstania państwa.
Za moment powstania państwa przyjmowane są bowiem doniosłe i niezwykle wyraziste fakty, które raczej nie wzbudzają wątpliwości. Należą do nich szczególnie takie wydarzenia jak: koronacja króla, podział państwa, uzyskanie lub oświadczenie odrębności lub niepodległości. Dlatego tę zasadę i ja przyjąłem jako nadrzędną.
Nick Campion w swojej książce “The Book of World Horoscopes”4), która stała się obowiązkową lekturą astrologów mundalnych, podaje dla Polski datę 24 sierpnia 1989 r. godz. 13:05. Jest to data powołania Tadeusza Mazowieckiego na premiera pierwszego “niekomunistycznego” rządu. Daleki jednak jestem od uznania tego faktu, podobnie jak wielu innych, za moment powstania nowego państwa.
Przede wszystkim niezrozumiałe dla mnie jest, jak to się stało, że zupełnie zamilczano datę wydawałoby się tak oczywistą, jaką jest data ogłoszenia niepodległego państwa?! Cóż może być ważniejszego? To przecież jak pierwszy oddech nowo narodzonego dziecka! Mimo to, data ta nigdy nie zdobyła uwagi Polaków. Zapewne z powodu niezwykłego kultu, jakim otaczało się w okresie II Rzeczpospolitej J. Piłsudskiego i obecnie, a wcześniej w okresie dominacji radzieckiej próbowano zatrzeć tę datę i wychować społeczeństwo w nienawiści do dawnej historii kraju. Tzw. “pedagogika wstydu” ma bardzo dawne korzenie.
Przypomnę zatem krótko parę faktów z historii.
Otóż w 1917 roku, jako tymczasowy organ polskich władz państwowych, powstała Rada Regencyjna.
Radę Regencyjną tworzyli:
- książę Zdzisław Lubomirski, filantrop, promotor edukacji, prezydent Warszawy i działacz samorządowy,
- Józef Ostrowski, ziemianin i prawnik, prezes konserwatywnego Stronnictwa Polityki Realnej,
- Aleksander Kakowski, arcybiskup metropolita warszawski, czyli prymas Królestwa Polskiego.5)
I oto stało się: 7 października 1918 roku ta Rada Regencyjna ogłosiła powstanie niepodległego Królestwa Polskiego.
Zatem mamy kluczowe wydarzenie, które wreszcie może stanowić podstawę do sporządzenia horoskopu nowego Państwa Polskiego! Pozostaje problem ustalenia dokładniejszego czasu, bo sam horoskop bez osi to zbyt zgrubne i nieco toporne narzędzie astrologa. Niestety, nie dotarłem do dokładnej godziny ogłoszenia tej deklaracji, nie wiadomo nawet, czy w ogóle taka istnieje gdzieś w archiwach. Pozostało mi zatem poszukać wskazówek pośrednich.
Najwięcej wskazówek dają wspomnienia Marii Lubomirskiej, z których można wyczytać m. in., że:
“W czasie śniadania wpada na Frascati Kucharzewski, zwracając Zdzisiowi uwagę, że należy zmienić tekst Wilsona w jego tyczącym się Polski punkcie trzynastym.”6)
Nie wiem, w jakich porach jadano śniadania wówczas, mogę jednak założyć, że mogło to być ok. 10 godziny raczej, nie wcześniej. Śniadania elit politycznych to raczej nie przekąski na szybko.
Maria Lubomirska daje również drugą cenną wskazówkę co do czasu:
“Plakaty z „Orędziem” porozlepiano na mieście około godziny szóstej wieczór.”6)
Można zatem założyć, że odezwę z deklaracją niepodległości upubliczniono między godziną dziesiątą, a osiemnastą.
Wspomnienia Marii Lubomirskiej skłaniają do przypuszczeń, że odezwa mogła być jeszcze redagowana jakiś czas po śniadaniu. Ze swojej praktyki redakcyjnej przy wydawaniu kwartalnika astrologicznego “Zodiak”7) wiem, że może to trochę potrwać, dlatego obstawiałbym czas ukończenia odezwy nie wcześniej, niż na godzinę 11. To już “tylko” 7 godzin niedokładności. Samo ukończenie jednak to nie wszystko, jeszcze trzeba to ogłosić!
I tu z kluczową pomocą przychodzi “Kurier Poranny” nr 246, wydanie z 8 października 1918 r.:
“Wczoraj od południa Warszawa zmieniła oblicze, zmieniła je nagle, jak za uderzeniem pioruna. Bo, i zaiste, uderzył piorun! […] Piorun błogosławiony! Onegdaj Warszawa wyglądała jak mumia, owinięta w szmatki i łachmanki, nasycone sublimatem utrwalającym pozór istnienia. Wczoraj posępna mumia wzięła w siebie piorun, rzucony boską dłonią Klio, westchnęła, drgnęła i poruszyła się, i wybuchła śmiechem ludzi żywych. […] Ulice poczęły krążyć, place wirować… […]
Chwila uroczysta, godzina wielkiego cudu: zrasta się w jedno ciało rozcięty po trzykroć narodowy organizm. […] Zwracają nam dzieje to, co nam odjęły. Zwracają nam naszą ludzką własność! I niemiejemy z radości! […] Minął długi wiek, i zaczął mijać drugi, Polska zapomniana chodziła w łachmanach… Aż uderzył piorun! I łachmany spadają, i piękna królewna zaczyna się znowu uśmiechać… uśmiechać zrazu przez łzy… ukochana… umiłowana… Nasza.”8)
Mamy tu więc ostateczne potwierdzenie, że odezwa musiała się ukazać nie później niż o 12 godzinie! Wg mnie mógłby to być czas między 11, a 12. Wystarczająco długo, aby złożyć tekst drukarski i wydrukować dodatek nadzwyczajny do “Monitora Polskiego”, organu w którym i dziś publikuje się akty prawne. Polska Deklaracja Niepodległości zaczyna się od zwrotu do Narodu Polskiego: ”Wielka godzina, na którą cały naród polski czekał z upragnieniem, już wybija”9). Z tekstem i dokumentem Polskiej Deklaracji Niepodległości można zapoznać się na Wikisource10).
Reasumując, proponuję przyjęcie godziny 12:00 (lub może nawet 11:50), 7 października 1918 r. jako czas powstania Państwa Polskiego. Skłania mnie do tego powyższa analiza oraz astrologiczna analiza późniejszych najważniejszych wydarzeń w historii Polski. Poddaję więc powyższe pod merytoryczną krytykę astrologów. Ponadto wciąż mam nadzieję, że ktoś z historyków znajdzie także inne przesłanki pomocne w uściśleniu tego czasu.
A oto, jak wygląda zatem proponowany horoskop Polski:
Źródła:
1) http://baza.astrolog.org.pl/Polska_(początek_państwowości)
2) https://www.astrolog.pl/aktualnosci/14-kwietnia-swieto-chrztu-polski/
3) http://izabelapodlaska.pl/index.php?id=415
4) Campion, Nicholas, “The Book of World Horoscopes”, Second Edition, p. 286.
5) https://www.pch24.pl/nasz-independence-day–dlaczego-nie-swietujemy-7-pazdziernika-,63278,pch.html
6) https://pisarze.pl/2018/09/17/stanislaw-grabowski-kalendarium-niepodleglosci-19/
7) http://zodiak.net.pl
8) http://www.xxwiek.karta.org.pl/dzien/1918-10-08/Warszawa_Pierwszy_dzien_niepodleglej_Polski/5626
https://pl.wikisource.org/wiki/Odezwa_Rady_Regencyjnej_proklamująca_niepodległość_Polski
9) https://historia.org.pl/2017/11/11/11-listopada-czy-7-pazdziernika-wokol-ksiecia-zdzislawa-lubomirskiego-oraz-daty-odzyskania-niepodleglosci/
10) https://pl.wikisource.org/wiki/Odezwa_Rady_Regencyjnej_proklamująca_niepodległość_Polski