Astrologia – wykład 13. Astrologia medyczna.

Dzisiaj zabierzemy się do popatrzenia na horoskop w inny sposób. Będziemy mówić o astrologii medycznej. Kiedy zbadamy już do czego człowiek jest zdolny, jakie ma możliwości i plany, musimy zobaczyć jak wygląda jego zdrowie, bo może mu ono bardzo przeszkodzić w realizacji zamierzeń. Nie ma po co robić horoskopu człowieka, który jutro umrze. Dlatego też astrolog musi przede wszystkim zwrócić uwagę na długość życia, rodzaj śmierci, choroby nękające jednostkę, bo może się okazać, że wszystkie pozostałe rozważania trafią w próżnię.

Astrologia medyczna jest sprawą niejako osobną i różnie może być stosowana. Najczęściej robi się tzw. horoskop decumbitur czyli na moment położenia się chorego do łóżka. Są dwa dobre momenty na zrobienie horoskopu osoby chorej. Jeden – współcześnie powszechnie używany – właśnie na moment położenia się chorego do łóżka, a drugi, to jest moment przyniesienia moczu do analizy. Jeszcze w XVII wieku astrolog wymagał przyniesienia moczu do analizy. Nie analizował go, tylko stawiał na tę chwilę horoskop. Teraz raczej tego wymagać nie można, chyba że się samemu jest lekarzem.

W horoskopie urodzeniowym najsilniej widać choroby i schorzenia psychosomatyczne, czyli te, które wynikają z zaburzeń psychicznych, nerwic i w końcu atakują objawami cielesnymi organizm. Widać również tendencje wypadkowe i kalectwa, ponieważ oszpecają i są widoczne cieleśnie. Gorzej natomiast jest z chorobami zakaźnymi, epidemicznymi. gdyż są trudne do diagnozowania w astrologii. Zdarza się, że jest to możliwe, ale w ten sposób nie wyłapiemy wszystkich chorób. Prawdopodobnie zależą one od populacji i że są to sprawy tak samo ciążące nad nami, jak efekty wojny, czy innych zmian polityczno-społecznych, które niekoniecznie nas dotyczą, a jednak nas dotykają. Żeby lepiej zbadać ten problem należałoby przeanalizować horoskopy całej grupy społecznej, w której człowiek przebywa, a wówczas wyłapałoby się te rzeczy bezbłędnie. Z horoskopu urodzeniowego jest trudno to zauważyć, ale można ująć to w następujące reguły:

Dla zbadania stanu zdrowia ważna jest przede wszystkim odporność i konstytucja fizyczna dziedziczona po przodkach. Zauważono, że mężczyźni dziedziczą przeważnie po linii męskiej, a kobiety po żeńskiej, ale nie jest to absolutna reguła i przy przewadze planet męskich w rogach horoskopu, kobieta może dziedziczyć po mężczyznach ze swego rodu.

Przede wszystkim dziedziczymy cechy Słońca i najczęściej Słońce związane jest ścisłym aspektem, albo dokładnie tak położone jak w horoskopach rodziców. Bardzo częstym zjawiskiem jest położenie Słońca w tym samym punkcie, w którym ojciec ma Ascendent, lub odwrotnie. Przede wszystkim zwracamy więc uwagę na Słońce i Ascendent, gdyż razem powinny nam powiedzieć o cechach dziedziczonych. Z tym, że Ascendent bardziej mówi o budowie ciała i wyglądzie zewnętrznym, Słońce bardziej o charakterze i skłonnościach do pewnych chorób wewnętrznych Z kolei aspekty jakie ma Ascendent i Słońce najsilniej mówią o możliwości zachorowania w określonych okresach życia i o rodzajach chorób. Czyta się to głównie przez znaki Zodiaku i spotkaliśmy się nieraz z rysunkiem człowieka zodiakalnego, gdzie na głowie narysowany jest Baran, na szyi Byk itd. Chodzi tu o pewne części organizmu. Człowiek stojący pionowo jest podzielony na 12 części, ale zdarzają się tu pewne nieporozumienia. W okresie średniowiecza astrologia europejska upadła i czerpała swoją wiedzę od Arabów, a oni zajmowali się raczej magią niż astrologią. W związku z tym pokręcili to i owo, bo im to nie było do niczego potrzebne. Do bioenergoterapii nie musieli znać dokładnie położenia jakiegokolwiek organu. Działali na całą strefę i nie usiłowali rozeznawać zbyt dokładnie. W rzeczywistości wygląda to tak, że Baran określa całą czaszkę. Z tym, że głównie dotyczy on funkcjonowania organów zawartych w czaszce: nie tylko mózgu, ale i zębów, oczu, uszu itd. Ascendent natomiast opisuje część twarzową, zwłaszcza oczy. I teraz każda planeta znajdująca się w Ascendencie, czy znaku Barana czy w silnym aspekcie do Asc. będzie miała jakiś wpływ. Tak po kolei: Słońce i Księżyc działają na oczy, z tym że Księżyc ma bardziej związek z budową nerwu ocznego, a Słońce z samą gałką oczną, soczewką itd. Więc wszelkie zaćmy itp. związane są np. z nowiem w horoskopie w kwadraturze albo w koniunkcji Ascendentu, czy opozycji – bo to zaćmienie Słońca.

Merkury działa głównie na system nerwowy, ale w sensie wydawania rozkazów przez mózg do pracy mięśni. Dlatego porażenie Merkurego wywołuje jakieś paraliże, skurcze, trzęsienie rąk i temu podobne zaburzenia związane z pracą rąk i nóg. Ale pochodzą one z mózgu.

Wenus to przede wszystkim zaburzenia przemiany materii dające w efekcie nadmierną otyłość, jakieś choroby skórne. Z tym, że z chorobami skórnymi należy uważać, bo niektóre z nich pochodzą z wewnętrznych przemian w organizmie, a niektóre są czysto dermatologiczne, związane tylko z samą skórą. Wenus dotyczy tylko tych związanych z samą skórą. Wenus symbolizuje funkcjonowanie krążenia wody w organizmie, odkładanie się tej wody itd. a więc może powodować np. wodogłowie (w Ascendencie) i tym podobne historie.

Mars to przede wszystkim funkcjonowanie, praca samego organizmu a znalazłszy się w Ascendencie może powodować jakieś zapalenia, temperatury, od razu naraża na silne przeziębienia, czy jakieś małe źródła zapalne w mózgu. Dlatego bardzo charakterystyczny jest Mars w Asc. a Księżyc w 12 domu dla ognisk epileptycznych (przy porażeniu obu tych planet). I jeżeli ów Mars albo Księżyc ma związek z Ascendentem – to już jest epilepsja.

Jowisz nie powoduje specjalnych zaburzeń w samej czaszce i głowie poza zaburzeniami smaku. Jakieś tam drobne historie związane z językiem, gruczołami ślinowymi, ale nie wywołuje to żadnych poważniejszych zmian. Są takie historie u staruszków, że mają zapalenia ślinianek i to właśnie jest związane z Jowiszem.

Saturn natomiast wywołuje najcięższe schorzenia, bo będąc naturalnym wrogiem Ascendentu powoduje już w dzieciństwie ciężkie problemy. Będąc w Ascendencie lub złych aspektach do niego jest przyczyną głuchoty, jakiś silnych zmian w kościach czaszki, zaburzeń reumatycznych, przeziębień. Saturn w Ascendencie może spowodować raka twarzy atakującego kości twarzy, nos itd. (Wenus była częsta w wypadkach trądu twarzy, a ponieważ Wenus wskazuje zawsze na choroby zakaźne, wynika z tego astrologicznie, że jest to mniej więcej taka choroba jak syfilis).

Uran, Neptun i Pluto to choroby niewidzialne. Uran dotyczy przede wszystkim stanu nerwów, zaburzeń łączności świadomości z podświadomością. Takie zaburzenia następują na skutek zbytniej ilości bodźców płynących z podświadomości i występuje odmienny stan świadomości nazywany schizofrenią, który schizofrenią jednak nie jest. Schizofrenia występuje wtedy, gdy Słońce, Księżyc, Merkury i Ascendent nie mają ze sobą żadnego aspektu, albo tylko ujemne i przynajmniej dwa z tych punktów atakowane są osobno przez Marsa i Saturna. Jeżeli przewagę w tym układzie ma Mars, jest to czysta schizofrenia układowa, a jeżeli Saturn góruje w horoskopie, to będzie wówczas maniak. Przy Plutonie maniak seksualny, bo wszelkie dokładki innych planet będą zabarwiały tę manię. Przy samym Saturnie będzie to czysty melancholik. Bardzo bierny.

Bywają choroby, które przez współczesną psychiatrię określane są jako schizofrenia, ale są tylko schizofreniopodobne i właściwie uleczalne. Taki układowy problem jest nieuleczalny. Jest on niejako losowy i nie znamy na to żadnego sposobu. Bywają takie wypadki, że człowiek ma zaburzenia umysłowe przez silne porażenie Merkurego w 12 domu i jest to właściwie nerwica do wyleczenia terapią, a normalnie będzie diagnozowane jako schizofrenia. I będą podobne objawy. Zawsze tam, gdzie jest nerwica są silne, złe aspekty Merkurego. Praktycznie rzecz biorąc nie ma prawdziwej nerwicy tam, gdzie Merkury nie ma złych aspektów. Jest to niemożliwe. We wszystkich innych układach są to tylko nerwówki. Dajmy na to, że ktoś ma Merkurego w Bliźniętach, w trygonie Saturna, który ma opozycję Marsa z 4 domu. Rodzina da mu tyle powodów do nerwów, że hej! Ale to nie denerwuje do końca, to nie są zaburzenia umysłowe. Trzeba to wyraźnie rozróżnić. Uran daje dzikie pomysły, typowe dla maniaków i w końcu następuje ucieczka przed rzeczywistością we własny, określony świat. Przy Uranie jest to z reguły świat techniki, kontaktów z UFO i temu podobne. Przy Neptunie są to manie religijne i objawienia świętych czy krasnoludków. A przy Plutonie są to manie seksualne. Statystyki zachodnioniemieckich astrologów wskazują, że 90% skazanych na karę śmierci w ostatnich 30 latach w Europie Zachodniej miało Pluton a w bardzo złych aspektach w Zenicie. Tak bardzo jest on niebezpieczny. Tak więc Pluto może grozić szaleństwem i jest to szaleństwo z reguły nie uświadamiane przez delikwenta. Popełniwszy czyn, nie pamięta on o nim. Jest to fantastyczna zdolność umysłu, tak umieć się wyłączyć i do tego stopnia zapomnieć.

Przy diagnozowaniu chorób psychicznych potrzeba dobrego psychologa, gdyż jest niezliczona ilość odmian psychonerwic i ogromna ilość psychoterapii. Można jednak dać kilka rad podstawowych. Tam gdzie mamy silne zaburzenia Księżyca – widzimy w horoskopie, że Księżyc w ogóle nie ma aspektów, bywa tak. Jest to w ogóle rzecz podstawowa: najpierw trzeba zauważyć, która z planet nie ma żadnych aspektów. Jeżeli jest to Słońce, Księżyc, Merkury albo władca Ascendentu występują silne zaburzenia psychiczne u człowieka i możliwość ucieczki od realnej rzeczywistości do świata wewnętrznego. Samo w sobie nie stanowi to jeszcze wielkiej groźby, bo u niektórych jest możliwość kontaktu z własnym “ja” przez układy pośrednie, np. przez to, że Merkury jest w znaku Wenus w Byku a Wenus w Bliźniętach. Może nie być aspektów pomiędzy tymi planetami a jednak jest łączność przez zamianę znaków. To samo może być z domami i już Merkury jest silny, chociaż nie ma aspektów. Trzeba zwrócić uwagę, że nawet półsekstyl planety wspomagającej z natury Merkurego, takiej jak Uran czy Neptun może też zaważyć na sprawie, i że nie jest to Merkury nieaspektowany.. Ludzie medytujący, zajmujący się Jogą, czy okultyzmem miewają Merkurego bez aspektów, natomiast bardzo silnego horoskopowo. Związane jest to chyba z tym, że okultyzm nie szuka rozgłosu, a Merkury mówi o rozgłaszaniu własnych myśli, o przekazywaniu ich innym. Więc tam, gdzie mamy silne zaburzenia Księżyca można działać przez wyobraźnię. Stosuje się terapię związaną z wyobraźnią twórczą i rozwijając ją można zapobiec powstawaniu nerwicy.

Tam, gdzie mamy do czynienia z Merkurym działanie musi być absolutnie racjonalne. Wyłączamy wręcz wyobraźnię i działamy czysto intelektualnie.

Tam, gdzie mamy do czynienia z Wenus działamy na piętrze sztuki, odczuć, wyczuć, uczuć, na piętrze pobudzania zmysłu estetycznego, twórczego.

Tam, gdzie mamy do czynienia z Marsem najlepszym sposobem ze znanych w psychoterapii jest wyłączenie mięsa z diety, przynajmniej na miesiąc. Mars jest przyczyną takich zaburzeń jak masturbacja, nerwice seksualne, różne strachy, niekoniecznie musi to być zaraz silna agresja (to raczej Pluto powoduje tak silne agresje, że człowiek chce zabijać), są to irytacje, furie, człowiek klnie, wpada w szały.

W ogóle jeżeli chodzi o dietę, to przy Wenus wyłącza się cukier, a przy Księżycu chodzi o kwas mlekowy.

Jako ujemny efekt działania Jowisza występuje autentyczna megalomania, chwalenie się czymś nierealnym, człowiek działa zawsze dwutorowo Może to być np. złodziej odgrywający rolę sędziego i może to prowadzić do bardzo paskudnych historii. Przede wszystkim objawia się to w formie autorytatywnej, narzucania swojego zdania otoczeniu, ale nigdy nie przechodzi w agresję. Człowiek nie usiłuje działać siłą, ale wytęża cały swój spryt, aby przy pomocy intrygi pokierować sprawami.

Przy Saturnie następuje proces odwrotny, już nie ekspansja, tylko uciekanie od środowiska, samotnictwo, abnegacja, opuszczenie, nerwica polegająca na tym, że człowiek tonie w brudzie, oddala się coraz bardziej, traci kontakt ze wszystkimi wokół siebie, a przy tym nie zamyka się w świecie wewnętrznym jak schizofrenik, tylko odczuwa ból istnienia i pragnie kontaktów, bojąc się ich jednocześnie. Powstaje sprzeczność. Jest to bardzo bolesny stan i na starość bardzo wiele osób temu ulega. Kiedy występuje to u młodego człowieka, często jest to związane z manią prześladowczą i niezrozumieniem go przez otoczenie, które go prześladuje za ową manię. Okazuje się, że homeopatycznie rzecz biorąc jest to nadmiar żelaza w organizmie i następuje niewłaściwe namagnesowanie niektórych organów, zwłaszcza w mózgu i reguluje się to utlenianiem żelaza. Natomiast psychoterapeutycznie stosuje się metody rozwoju światopoglądu na piętrze filozofii. Taki człowiek ma zwykle pewne własne przemyślenia ale nie potrafi ich zrealizować do końca. Jeżeli mu się w tym dopomoże, odbije się od dna i zacznie funkcjonować normalnie, gdyż Saturn potrafi zadziałać autorytatywnie, jest bowiem wielką, ciężką planetą. I tylko trzeba mu czasem przypomnieć, że jest taki ważny i był kiedyś rządcą całego Układu Słonecznego jako Kronos.

Tam gdzie przyczyną zaburzeń są Uran, Neptun i Pluto, terapie są w ogóle nieznane. Wiadomo tylko, że z Uranem związane są zaburzenia układu bioenergoelektrycznego.

Do tej pory omawialiśmy tylko to, co dzieje się z głową i mózgiem. Jeżeli natomiast chcemy rozpatrzyć inny organ, czy w ogóle diagnozować chorobę musimy popatrzeć na Ascendent, Słońce, najbliższą, najsilniejszą planetę w aspekcie do Słońca, a jeżeli jest to urodzenie nocne, to Księżyc musi zastąpić Słońce, na to co dzieje się w domu 6, 8 i 12. Ascendent to przede wszystkim choroby dziedziczone. Dom 6 – nabywane przez przepracowanie, niewłaściwy tryb życia, czyli przez naszą własną głupotę i niewłaściwe traktowanie organizmu. Dom 12 – to choroby nabywane od otoczenia, a więc choroby zakaźne, wypadki itp. Dom 8 – to rodzaj śmierci i choroby śmiertelne, ale często związane jest to z domem 4, bo tam widać koniec życia i nabycie jakiejś choroby tuż przed śmiercią, będącej przyczyną tejże śmierci może też być w domu 4. Tak więc znowu właściwie wracamy do całego horoskopu, ale głównie na te punkty trzeba zwrócić uwagę. Konkretnie przy robieniu tego dyrekcjami trzeba ruszyć: Ascendent, szczyt domu 6 i 12, szczyt domu 8, szczyt domu 4, władców tych domów, planety zawarte w tych domach, hylega oraz władcę Asc. czyli Geniusza Horoskopu. Wypisujemy to sobie i jeżeli zbierze się tak, że przynajmniej trzy z tych punktów ustawią się w kwadratury czy opozycje do siebie nawzajem i nie będzie tam dodatniego aspektu Jowisza – nastąpi śmierć. I wtedy już sobie spokojnie tego szukamy. Przy czym zawsze trzeba pamiętać, że naturalnym ogólnym sygnifikatorem śmierci jest Pluto, który zawsze, niezależnie od czegokolwiek musi się w tej konstelacji znajdować. Jest on ogólnym sygnifikatorem śmierci i rozkładu ciała. Bardzo ważnym problemem przy diagnozowaniu jest uprzytomnienie sobie znaków Zodiaku określających strefy ciała. Planety władające tymi znakami określają jak funkcjonuje dana część ciała.

Omówmy to na konkretnym przykładzie: Saturn w Wadze stanowi zagrożenie dla nerek – kamica nerkowa. W dodatku jest to trudno diagnozowalne i z dzikimi objawami, ponieważ dołącza się koniunkcja Neptuna, który zawsze zaciemnia obraz na początku choroby i człowieka leczy się na coś zupełnie innego. Żeby teraz zdiagnozować dokładnie o co chodzi patrzymy, że jest to pas biodrowy, w którym jest cały szereg innych organów, np. jajniki u kobiety, które tak jak i nerki też są podwójne i podobnie ułożone. Więc żeby nie mieć wątpliwości o co chodzi, patrzymy na Wenus czyli rządcę. Wenus jest w Bliźniętach, czyli podwójnym znaku, co nam podkreśla, że organ jest podwójny, a Bliźnięta poza tym są znakiem powietrza, a więc chodzi o przepust – jakiś przewód, w którym umieści się kamyk i go zatka. Patrzymy dalej, gdzie jest Merkury, rządca Wenus. Merkury znajduje się w Lwie – pod wpływem tego zatkania zrobi się zapalenie (Lew znak gorąca), a Słońce też w Lwie – będzie to duże zapalenie. Rozumujemy dalej: co powoduje stan zapalny? Ropień – to jest stan zapalny. Dalej już nie ma drogi, czyli tak musi być, chyba że zostanie usunięte chirurgicznie. To się może tylko rozwijać, bo Słońce daje ekspansję a nie ma innego rządcy Lwa. Teraz patrzymy na to inaczej. Ponieważ Wenus jest w koniunkcji Jowisza, to już wskazuje na możliwość normalnego leczenia, bo Jowisz to zawsze lekarz w horoskopie. Jowisz w Bliźniętach oznacza, że lekarz jest inteligentny i oczytany, i może to w porę zauważyć i zacznie interweniować. Patrzymy dalej czy on to wyleczy. Jowisz jest w Bliźniętach i lekarz to zauważył i broni przed śmiercią, bo w domu 8, to teraz jego władca czyli Merkury, jest w Lwie, w znaku stałym – czyli on myśli stale, silny intelekt i w koniunkcji Słońca, więc jasny, błyskotliwy. Zauważywszy to zaczyna stosować jakąś terapię, a środki medyczne podawane choremu – to Merkury. Stosuje on jakiś lek antyzapalny oddziaływując na to Słońce i jest zupełne prawdopodobieństwo wyleczenia. Tak mniej więcej powinno przebiegać rozumowanie przy diagnozowaniu.

Musimy jeszcze pamiętać o jednej bardzo ważnej sprawie. Niektóre gwiazdy stałe są bardzo groźne i grożą chorobami zwłaszcza tam, gdzie Ascendent, Słońce, Księżyc czy władca Asc. jest w koniunkcji z tą gwiazdą. Tak np. 6 stopień Lwa czy Wodnika (wschodzący lub zachodzący) powoduje ślepotę już tylko przez to, że Asc. się tam znalazł. Są stopnie głuchoty w Zodiaku, czy innych chorób, a bardzo często nie można tego wyczytać z samego ustawienia planet.

Jeżeli Ascendent znajdzie się w znaku odpornym na choroby (najbardziej odporne są znaki ognia), to są to ludzie, którzy umierają na ulicy na serce, bo zawsze twierdzili, że są absolutnie zdrowi i nie potrzebują się leczyć. Natomiast najbardziej chorowite – w sensie pojmowania swojego zdrowia i dbałości o siebie – są: znak Panny (wschodzący), Ryby, Rak, który jest kapryśny i w związku z tym też może być chorowity, bo lubi się pieścić ze sobą. Natomiast naprawdę chorowite znaki to znaki Powietrza. Przy czym specyficznie Bliźnięta chorują głównie na płuca, ale także i Ryby chorują na płuca a zwłaszcza na gruźlicę. Najczęstszym objawem gruźliczym jest Saturn w Rybach czy w 12 domu. Również Mars może powodować takie historie. Waga choruje na moczowód, nerki, przeziębienia tych partii, a Wodnik raczej na nerwy.

Bliskość Saturna przy Ascendencie czy Descendencie wskazuje na silne zagrożenie przy urodzeniu i tyle lat, ile Saturn ma stopni do Ascendentu to trwa, zanim dojdzie do tego poważnego zagrożenia. Zwłaszcza Saturn w Ascendencie, w złych aspektach i przy ścisłym położeniu jest groźny, a przy jakiejś kwadraturze Marsa, Słońca może od razu oznaczać wadę wrodzoną.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.