Fragment wykładu wygłoszonego 20 października 2013 r. na konferencji Polskiego Towarzystwa Astrologicznego pt. “Zastosowanie astrologii w ogrodnictwie”
“Ze wszystkich zastosowań astrologii, uwzględnianie rytmów kosmicznych w ogrodnictwie i rolnictwie ma największy praktyczny potencjał”
Nicholas Campion, ‘Planting by the Stars – Astrological Gardening’, r. 22, The Astrology Book, 1990
„Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono[…]”
Księga Koheleta 3,1-2
Tak jak dążeniem każdego człowieka jest osiąganie jak najlepszych efektów swej pracy, podobne cele ma również ogrodnik lub rolnik, czyli zbieranie jak największych plonów, plonów o jak najlepszej jakości.
Czy astrologia może w tym pomóc?
Otóż tak. Poprzez uwzględnienie położenia Księżyca podczas siewów roślin rolnictwo i ogrodnictwo może znacząco podnieść zbierane plony oraz polepszyć ich jakość.
Ludzie, którzy z racji swojego zajęcia mają bliski kontakt z naturą i jej siłami, którzy bardzo często pozostają przez dłuższy czas z przyrodą sam na sam, często rozwijają w sobie pewną wrażliwość postrzegania procesów i sił przyrody i następujących w wyniku oddziaływania tych sił zmian w swoim otoczeniu. W wyniku tego długotrwałego lub częstego przebywania sam na sam z przyrodą, tacy ludzie nabywają często głębokie odczucie, że stanowią z nią jedną całość, że zaczynają tę przyrodę rozumieć. Sami chętnie o tym opowiadają, a ich opowieści przepojone są głębokim szacunkiem do przyrody.
Takimi ludźmi bywają najczęściej marynarze, lotnicy, podróżnicy, alpiniści. Wielu przedstawicieli tych zawodów (czy zajęć) wytworzyło pewne swoiste schematy myślenia i zachowań, które przez otoczenie często traktowane są jako przesądne.
Takimi ludźmi blisko związanymi z przyrodą i często dobrze rozumiejącymi ją bywają także rolnicy i ogrodnicy. Swoje wielowiekowe obserwacje zawarli w przysłowiach, które choć w dzisiejszych czasach uważane za przesądy i uznane za przejaw ciemnoty, były powszechnie przyjętym i łatwym sposobem przekazywania tych obserwacji z pokolenia na pokolenie. Obecnie odczuwalność procesów przyrody praktycznie zanikła wśród ludzi, przede wszystkim z powodu miejskiego trybu życia i zanieczyszczenia środowiska falami elektromagnetycznymi itp. zdobyczami cywilizacji.
Przysłowia rolnicze dotyczą w większości przepowiedni pogodowych oraz regulowaniu przebiegu prac w odniesieniu do cyklu słonecznego ale wyrażonego pośrednio przez odnoszenie się do świąt kościelnych, w tym najczęściej do świąt świętych katolickich. Część przysłów dotyczy także wyboru właściwego czasu na wykonanie prac. Oto kilka z nich:
„Kto we Wielki Tydzień sieje, będzie miał szyćko wielgie.”
„Jeśli w Wielki Piątek deszcz kropi, radujcie się chłopi.”
„Deszcz na Wielki Piątek napcha każdy kątek.”
„W piątek przed Wielkanocą, gdy deszczyk przerosi, pospólstwo urodzaje tego roku wnosi.”
„W Wielki Piątek gdy deszcz hojnie doliny zleje, że dużo mleka będzie, są pewne nadzieje.”
„Jak w Wielki Piątek jest rosa, będzie obfity plon prosa.”
„Kto w Wielki Piątek sieje, ten się w żniwa śmieje.”
„W Wielki Piątek dobry zasiewu początek.”
„W Wielką Niedzielę pogoda, duża w polu uroda.”
„W lipcu się kłosek korzy, że niesie dar boży, ale najpierwsza Małgorzata (13 lipca) sierp w zboże założy.”
„W dzień św. Małgorzaty pierwsze gruszki do chaty.”
„Wraz ze Szkaplerzną Matką idź na zagon z czeladką.”
„Ile razy przed nowiem w październiku śnieg spadnie, tyle razy wśród zimy odwilży przypadnie.”
„Grzmot listopada dużo zboża zapowiada.”
„Święty Paweł (19 X) ręczy za to, jakie będzie przyszłe lato.”
Większość cytowanych przysłów dotyczy okresu przedwielkanocnego. Czy to przypadek? Wielkanoc jest świętem ruchomym i przypada w pierwszą niedzielę po pełni Księżyca następującej po wiosennej równonocy. Przebija się tu więc bardzo wyraźnie dawne, ludowe przekonanie o korzystnym terminie siewów tuż przed lub tuż po pełni Księżyca (pełni Księżyca następuje w tygodniu poprzedzającym niedzielę wielkanocną). Są i przysłowia dotyczące innych świąt: Zielonych Świątek czy Bożego Ciała, które również są świętami ruchomymi związanymi z Wielkanocą, a więc pośrednio również z cyklem księżycowym. Wg polskiego etnografa Kazimierza Moszyńskiego („Kultura ludowa Słowian”, Kraków, 1929-1939) ludowa tradycja uwzględniania cykli Księżyca w rolnictwie najdłużej przetrwała właśnie na ziemiach dawnej Polski, Rusi i Bałkanów.
Natomiast pierwszym i najstarszym znanym poradnikiem rolnym, prekursorem współczesnych kalendarzy rolniczych, zalecających wykonywanie różnych prac w określonym czasie, jest epos dydaktyczny „Prace i dni” (gr. Ἔργα καὶ Ἡμέραι) żyjącego w VIII w. p. n. e. Hezjoda, który radzi m. in.:
„Skoro się córy Atlasa, Plejady, ukażą, czas zacząć
Żniwa, a kiedy zachodzą, niech orka się wtedy rozpocznie.”
Z okresu rzymskiego znany jest poradnik rolny Katona (Marek Porcjusz Katon, ur. 234 p.n.e., zm. 149 p.n.e.) zwanego Cenzorem. Jest to „De agri cultura” czyli „O gospodarstwie rolnym” (wydanie polskie w tłumaczeniu Ireneusza Mikołajczyka, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń, 2009) — podręcznik prowadzenia gospodarstwa rolnego zawierający także przepisy kucharskie, medyczne i religijne.
Oto jedna z porad:
„Kiedyś ścinasz wiąz, sosnę, orzech lub wszelkie inne drzewo, tnij kiedy Księżyca ubywa, po południu i gdy nie wieje południowy wiatr”.
Pliniusz Starszy (Gaius Plinius Secundus ur. 23 r. n.e., zm. 25 sierpnia 79 n.e.) napisał wielotomowe dzieło „Historia naturalna”. Podaje w nim np. „Miód zyskujemy obficiej, podczas pełni księżyca, a w dniu pogodnym jest tłustszym”.(k. XI, r. 15)
Zaleca, aby jabłka zbierać dopiero po jesiennej równonocy, lecz aby zbioru nie rozpoczynać wcześniej niż przed szesnastym dniem Księżyca i przed pierwszą godziną dnia.(k. XV, r. 18)
Przekazuje szeroko rozpowszechnione ówcześnie poglądy, aby zbiór winogron do dłuższego przechowywania rozpoczynać przy ubywającym Księżycu i to nie wcześniej niż po trzeciej godzinie dnia.(k. XV, r. 17)
Stan Księżyca — pisze Pliniusz — ma nieskończenie wielką wagę i powszechnie zalecane jest, aby drzewa ścinać tylko między 20 i 30 dniem miesiąca, a najlepszy do tego czas jest podczas koniunkcji Księżyca ze Słońcem, dzień nazywany interlunium albo ciszą księżycową. Tym zaleceniem kierował się cesarz Tyberiusz, gdy polecił ścinkę modrzewi do przebudowy zniszczonego przez pożar mostu.(k. XVI, r. 74)
Samo słowo księżyc wymienia Pliniusz w tym 37 tomowym dziele aż 127 razy, choć nie jest to traktat astronomiczny.
„Historia naturalna” była skarbnicą wiedzy o przyrodzie, z której czerpano wiedzę i na którą powoływano się jeszcze przez wiele stuleci. Może i nasz słynny Jan z Głogowa czerpał informacje z tego dzieła ale, póki co, jego dzieła nie zostały przetłumaczone z łaciny na język polski. Charles Estienne i Jean Liébault, autorzy bardzo popularnego we Francji i Anglii w XVII w. poradnika „La Maison Rustique” radzą np. analogicznie do Pliniusza: „plony, które by chciał (rolnik), aby dobrze się przechowywały, powinien zbierać w czasie, kiedy Księżyc maleje”.
Wiek XVIII i XIX przyniósł rozkwit różnego rodzaju almanachów i kalendarzy ze szczegółowymi poradami dot. uprawy roli. Amerykański „Old Farmer`s Almanac” ukazuje się nieprzerwanie od 1792 r.
Do wielowiekowych tradycji kierowania się Księżycem w układaniu prac rolnych niecałe sto lat temu dołączył nowy prąd. Mianowicie w dniach 7-16 czerwca 1924 r. w Koberwitz, teraz Kobierzycach pod Wrocławiem, austriacki filozof, Rudolf Steiner (1861-1925) ulegając długotrwałym namowom hrabiego Keyserlingka wygłosił 8 wykładów o rolnictwie. Stało się to początkiem ruchu znanego obecnie pod nazwą rolnictwa lub ogrodnictwa biodynamicznego.
Po śmierci Steinera, która nastąpiła już w następnym roku, niektórzy słuchacze tego kursu podjęli się wprowadzania jego nauk w życie, prowadząc w różnej skali eksperymenty. W latach 50-tych XX w. swoje eksperymenty w rolnictwie biodynamicznym zaczęła prowadzić Maria Thun. Maria Thun urodziła się 22 kwietnia 1922 r. niedaleko Marburga w Niemczech. Już jako dziecko aktywnie pomagała ojcu w prowadzeniu niewielkiego gospodarstwa rolnego. Jak wspomina w jednej z książek, ojciec miał zwyczaj obserwowania przez kilka dni nieba i pogody zanim wybrał właściwy, w jego odczuciu, czas do uprawy roli i rozpoczęcia siewów. Jej przyszły mąż zapoznał ją z grupą rolników stosującym metody biodynamiczne. Wynikiem jej starań zaczął się ukazywać — znany i w Polsce — kalendarz „Dni siewu”. Maria Thun zmarła 9 lutego 2012 r. Była osobą najbardziej zasłużoną dla ogrodnictwa biodynamicznego. To ona właśnie wprowadziła uwzględnianie żywiołów przy planowaniu prac. Właściwie spędziła całe swoje życie na prowadzeniu doświadczeń, które nie trwały tylko jeden rok, lecz rozciągały się na wiele lat. Jej prace kontynuuje syn — Mathias Thun.
Ruch rolnictwa biodynamicznego, bez udziału medialnej reklamy, rozwija się w coraz liczniejszych miejscach na świecie, docierając ostatnio także do Chin.