Fragment książki Piotra Piotrowskiego „Od Leppera do Dalajlamy. Gwiazdy patrzą na polityków”, ss. 55-65 (Marcadia, Bydgoszcz 2000).
Pisząc o politykach w XX wieku trudno nie wspomnieć o papieżu Janie Pawle II, który wszak nie zajmuje się polityką w dosłownym tego słowa znaczeniu, niemniej jest przecież głową państwa watykańskiego. Działalność papieska koncentruje się na sferze moralno-etycznej, jednak stanowisko zajmowane przez papieża wobec podstawowych problemów współczesności ma także wymowę polityczną, pociąga bowiem za sobą polityczne konsekwencje. Nie ma już dziś żadnych wątpliwości, że papież Jan Paweł II w dużej mierze przyczynił się do obalenia komunizmu w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej. Opozycja polityczna widziała w Papieżu swojego opiekuna, otwartego na sprawy publiczne i troski świeckich. Jak donosi dziennikarz „The Sunday Express” G. Brown „(…) wraz z polskim prymasem kardynałem Wyszyńskim jest [on] uosobieniem całego niepokonanego oporu polskiej ludności wobec sowieckiej tyranii”1). Bez wpływu Kościoła i papieża z Polski trudno sobie wyobrazić walkę z reżimem, którą ucieleśniał Lech Wałęsa. Papież zresztą wielokrotnie spotykał się z ówczesnym przywódcą „Solidarności”, a spotkania te miały charakter wyjątkowo tajny. Jana Pawła II można nawet potraktować jako swoistego przewodnika duchowego, zarówno Lecha Wałęsy, jak i całej „Solidarności”. Co jest tak niezwykłego w horoskopie Karola Wojtyły, że zdołał on nie tylko przyczynić się do obalenia komunizmu w Europie, lecz tak dla katolików, jak i niewierzących stał się niezaprzeczalnym autorytetem w sprawach etyki? W horoskopie Papieża znajdujemy nów Księżyca, a więc złączenie Słońca z Księżycem w znakach Byka i Bliźniąt. Ta konfiguracja zawsze obdarza wielką charyzmą. Z takim układem planet urodził się m.in. opisywany w tej książce Lech Wałęsa. Ci dwaj wielcy Polacy urodzili się podczas nowiu Księżyca, który wskazuje na ogromną siłę osobowości, charyzmatyczność, silne poczucie własnej tożsamości oraz wewnętrzną moc pozwalającą odważnie przecierać nowe szlaki. Jednak nów w horoskopie Papieża ma inną wymowę niż nów Wałęsy. Złączenie Słońca z Księżycem u Jana Pawła II ma miejsce w ósmym domu horoskopowym, które związane jest z głęboko transformującymi przeżyciami, dogłębnym doświadczaniem życia we wszelkich jego przejawach, co bez wątpienia może rodzić pragnienie poszukiwania odwiecznych tajemnic i prawd egzystencjalno-duchowych. Niewykluczone zatem, że to właśnie ta konfiguracja symbolizować może spirytualną drogę kapłańską, jaką wybrał młody Karol Wojtyła.
{img src=images/teksty/Papiez_horoskop.jpg width=477 height=439 align=center desc=Horoskop_Jana_Pawła_II link= }
O chęci realizowania duchowych potrzeb, wyrażanych przez głęboką wiarę religijną, mówi również inna konfiguracja w horoskopie Papieża. Jest nią złączenie Jowisza, symbolu duchowieństwa i religii, z Neptunem, reprezentującym w tym układzie wymiar mistyczny i zarazem spirytualno-chrystusowy. To połączenie planet, wspierane harmonijnym układem z uzdrawiającym Chironem, znajduje się w królewskim znaku Lwa oraz w dziesiątym domu horoskopu, które wskazuje nie tylko na władzę, lecz także na powołanie. Nic dziwnego więc, że święcenia kapłańskie Karol Wojtyła otrzymuje, gdy Saturn, planeta również mająca związek z powołaniem, znajduje się w tym samym miejscu, gdzie w horoskopie przyszłego papieża jest złączenie Jowisza z Neptunem.2) Taki układ planet niewątpliwie koronuje drogę, którą dwudziestosześcioletni wówczas Karol wybrał w pierwszej klasie gimnazjalnej, kiedy to spotkał ks. Kazimierza Figlewicza, który uczył go religii. O swoim szkolnym katechecie Wojtyła po latach powiedział: „Dzięki niemu zbliżyłem się do parafii, zostałem ministrantem, nawet poniekąd zorganizowałem kółko ministranckie”.
Wspomniany nów Księżyca przebywający w ósmym polu horoskopu wskazuje również na bolesny kontakt ze śmiercią, zarówno w znaczeniu symbolicznym, jak i dosłownym. Stosunkowo szybko Karol stał się półsierotą i „jedynakiem”. Gdy miał 9 lat, umarła mu matka. Miało to miejsce wtedy, gdy Saturn, odnoszący się do trudnych momentów w życiu, oraz Pholus, wiążący się z granicznymi sytuacjami, stworzyły nieharmonijną konfigurację3) z nowiem Księżyca znajdującym się w ósmym polu horoskopu. Trzy lata później umiera brat Karola, Edmund. „Są to wydarzenia, które głęboko wryły się w mej pamięci – śmierć brata chyba nawet głębiej niż matki, zarówno na szczególne okoliczności, rzec można tragiczne, jak też z uwagi na moją większą już wówczas dojrzałość”4) – wspomina Papież. Nic dziwnego. W tym czasie bowiem raniący, kaleczący i przynoszący traumatyczne doświadczenia Chiron przebywa dokładnie na Słońcu w horoskopie Papieża, zaś śmiercionośny Pluton i dewastujący Uran tworzą nieharmonijną konfigurację do ascendentu (i Marsa), jednego z najważniejszych punktów w horoskopie. Także śmierć ojca zbiegła się z ważnymi konfiguracjami planetarnymi. Ten tragiczny moment w życiu Karola Wojtyły miał miejsce 18 lutego 1941 roku, czyli wtedy, gdy do Słońca zaczęły zbliżać się planety Saturn i Uran. „Z tym okresem – wspomina po latach – łączy się zasadnicza zmiana w sprawie mojego powołania. Stało się dla mnie jasne, że Chrystus powołuje mnie do kapłaństwa. Stało się to jasne stopniowo w okresie pomiędzy śmiercią ojca, a jesienią 1942 roku”, kiedy złączenie Saturna z Uranem znajdowało się dokładnie w tym samym miejscu, gdzie w horoskopie przyszłego papieża przebywa Słońce wraz z Księżycem – symbole indywidualności i tożsamości.
Karol Wojtyła już od najmłodszych lat prowadzi bardzo twórcze życie. W czasie okupacji organizuje konspiracyjny Teatr Rapsodyczny, w którym występuje jako reżyser i aktor. Później pisze utwory sceniczne, dramaty i dzieła, takie jak: Ballady Beskidzkie, Dawid – renesansowy psałterz, Brat naszego Boga. Teatr na zawsze pozostał w sferze jego zainteresowań, natomiast talent aktorski ułatwi mu w przyszłości pracę kaznodziei, jak również wychowawcy. Ta kreatywność intelektualna podkreślona jest w horoskopie Wojtyły przez złączenie Merkurego, odpowiedzialnego za szeroko pojmowaną umysłowość, z Wenus – planetą piękna i kunsztu – w znaku Byka.
Od roku 1946, a więc gdy otrzymał święcenia kapłańskie, Karol Wojtyła niestrudzenie kroczy drogą duchową, nie zapominając przy tym o rozwoju intelektualnym. Podczas okupacji studiuje teologię na tajnym Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, potem podejmuje studia na Uniwersytecie Dominikańskim we Włoszech. W 1948 roku broni pracy doktorskiej na temat: Problemy wiary w pismach św. Jana od Krzyża. Pięć lat później habilituje się na podstawie rozprawy O możliwości zbudowania etyki katolickiej w oparciu o system Maxa Schelera.5) W tym czasie Jowisz, planeta rozwoju i ekspansji, łączy się w horoskopie przyszłego papieża ze Słońcem i Księżycem, wyznaczając nowy etap w jego samodoskonaleniu, zapowiadając przy okazji rychłą profesurę. Z kolei duchowy Neptun w horoskopie Wojtyły znajduje się dokładnie na ascendencie, co także wskazuje na nowy krok w wymiarze spirytualnym. Od 1958 roku, przez dwadzieścia lat, przyszły Ojciec Święty jest wykładowcą na KUL. W międzyczasie zostaje biskupem sufraganem Archidiecezji Krakowskiej (4 lipca 1959 r.), następnie zaś – kardynałem (26 czerwiec 1967 r.). Redaguje teksty soborowego dokumentu O obecności Kościoła w świecie współczesnym, nawiązuje szerokie kontakty i daje się poznać jako kapłan o imponującej wiedzy i horyzontach intelektualnych. „Jego nazwisko staje się popularne wśród duchownych i świeckich teologów różnych kontynentów”.
{img src=images/teksty/Wojtyla_Papiezem.jpg width=504 height=433 align=center desc=Wojtyła_papieżem link= }
Nadchodzi wreszcie rok 1978. Umiera wówczas Paweł VI, a na kolejnego Papieża konklawe wybiera metropolitę Wenecji Albina Lucianiego. Lecz nowy papież, Jan Paweł I, umiera po miesiącu na zawał. Konklawe zbiera się więc ponownie i 16 października 1978 roku o godzinie 18:20 świat dowiaduje się, że nowym zwierzchnikiem Kościoła Rzymsko-Katolickiego zostaje nie Włoch, lecz Polak, metropolita krakowski Karol Wojtyła, który przyjmuje imię Jana Pawła II. Wybór ten był „zaskoczeniem dla całego świata, ponieważ po raz pierwszy od 456 lat na Stolicy Apostolskiej zasiadał biskup nie będący narodowości włoskiej. Zaskoczeniem było również to, że nowy papież pochodził ze słowiańskiego kraju, który w tamtym czasie należał do bloku sowieckiego”.
Analizując horoskop Papieża dostrzec można, że w tym szczególnym dniu mają miejsce bardzo ważne konfiguracje planetarne. Jowisz, patron religii, zamyka w horoskopie Jana Pawła II swój dwunastoletni cykl, kończąc tym samym jeden etap i otwierając następny. Również Saturn, związany między innymi z powołaniem, zamyka drugi dwudziestodziewięcioletni cykl (Karol Wojtyła zostaje bowiem papieżem mając 58 lat). Dodatkowo Uran, patron nagłych i zaskakujących zmian, tworzy konfigurację do Wenus, która w horoskopie Papieża jest władcą ascendentu (znak Wagi6)). Również w horoskopie obliczonym na moment ogłoszenia wyboru nowego papieża, który jest jednocześnie horoskopem pontyfikatu Jana Pawła II, odnajdujemy wiele interesujących konfiguracji. Jedną z nich jest potrójne złączenie Urana, Marsa i Wenus w znaku Skorpiona na szczycie siódmego domu, co wskazuje właśnie na ów niespodziewany, zaskakujący, a nawet szokujący wybór. Innym układem jest pełnia Księżyca oraz złączenie Słońca z Plutonem w znaku Wagi, co z pewnością można uznać za zapowiedź zmian, które wprowadzi nowy papież.
Pontyfikat Jana Pawła II uznaje się za bardzo dynamiczny, przełomowy i niemal rewolucyjny. Papież tryska zdrowiem, wigorem i siłą, co zawdzięcza z pewnością walecznemu Marsowi, który w jego horoskopie ustawił się w pobliżu ascendentu. Wojtyła odbywa górskie wycieczki, z łatwością znosi trudy częstych i dalekich pielgrzymek. Jeszcze nie tak dawno wstawał koło godziny 5:30 i zaraz po przebudzeniu intensywnie się gimnastykował. „Ale tempo, jakie sobie narzucił, było niespotykane nie tylko w dziejach papiestwa. Żaden chyba współczesny mąż stanu nie dorównuje Papieżowi w intensywności podróży, spotkań, kontaktów, jednym słowem – w pracy”7) . W ciągu 20 lat pontyfikatu Ojciec Święty odwiedził ponad 120 krajów, wyniósł na ołtarze blisko 800 błogosławionych i niemal 300 świętych. Podczas swoich podróży Papież spotyka się nie tylko ze środowiskami kościelnymi, lecz także z wyznawcami religii niechrześcijańskich, szczególny nacisk kładąc na stosunki Kościoła z Żydami, „starszymi braćmi w wierze”. Dzięki papieżowi Janowi Pawłowi II został osiągnięty znaczny postęp, jeśli chodzi o zbliżenie Kościoła do judaizmu i islamu. Ten swoisty ekumenizm – prowadzenie dialogu, pokonywanie sztucznych barier oraz wzywanie do zaniechania przemocy – może być symbolizowany nie tylko przez Słońce w znaku Wagi (harmonizowanie przeciwieństw), lecz również przez ascendent w znaku Wagi w horoskopie Papieża. Zresztą warto podkreślić, że Słońce z horoskopu pontyfikatu znajduje się w tym samym miejscu, gdzie w horoskopie Ojca Świętego przebywa ascendent. Znak Wagi związany jest właśnie z poszukiwaniem wspólnej płaszczyzny porozumienia, wzywaniem do pokoju, dążeniem do sprawiedliwości etc. Znak ten silnie podkreślony jest nie tylko w horoskopie Jana Pawła II, lecz także w kosmogramie Lecha Wałęsy i XIV Dalajlamy, nieustannie poszukującego pojednania z chińskimi agresorami.
{img src=images/teksty/Zamach_na_Papieza.jpg width=486 height=443 align=center desc=Zamach_na_Papieża link= }
Dnia 13 maja 1981 roku około godz. 17:00 spełnia się trzecia przepowiednia fatimska8 ) , która do niedawna owiana była tajemnicą, rodzącą mnóstwo domysłów i spekulacji. Ujawniony po 83 latach, w maju 2000 roku, pełny tekst tej tajemnicy brzmi: „Biskup odziany na biało, podążając z trudem ku Krzyżowi między ciałami męczenników, pada jak martwy pod kulami broni palnej”. Słowa te odczytane zostały jako proroctwo zapowiadające zamach na życie papieża Jana Pawła II. Tego słonecznego majowego dnia Papież jak zwykle jechał swoim białym jeepem i ściskał wyciągnięte do niego dłonie pielgrzymów. Nagle padło pięć strzałów. Zapadła głęboka cisza. Bezwładnie upadające ciało Papieża podtrzymuje ksiądz Dziwisz. Ojciec Święty traci 3,5 litra krwi. Dwie godziny po zamachu lekarze informują, że żaden ważny organ na szczęście nie został uszkodzony. Dziesięć dni później okazuje się, że Papieżowi nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Zupełnie zdrów wychodzi ze szpitala 14 sierpnia, a swemu zamachowcowi przebacza, nazywając go „bratem”. Ojciec Święty jest przekonany, że żyje za sprawą cudu, który zawdzięcza Matce Boskiej Fatimskiej, bowiem to właśnie ona pokierowała torem pocisku. Zamachowiec, Turek Mahmet Ali Agca, został aresztowany i skazany na dożywocie. Jednak w czerwcu 2000 roku Włochy ułaskawiły Ali Agcę i wydały go tureckiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Jakim wpływom planetarnym podlegał Papież, gdy miało miejsce to tragiczne zdarzenie? Otóż okazuje się, że bardzo aktywną planetą w horoskopie Jana Pawła II był wówczas śmiercionośny i transformujący Pluton. Łatwo dostrzec, że 13 maja 1981 roku Pluton znajdował się dokładnie w tym miejscu, gdzie w horoskopie początku pontyfikatu Ojca Świętego znajduje się Słońce – najważniejszy sygnifikator kosmogramu. Ponadto owego feralnego dnia Pluton ustawił się dokładnie na ascendencie i Marsie w horoskopie Papieża, co zwiastować mogło pewne śmiercionośne kosmiczne wpływy. Jeśli obliczy się horoskop na moment zamachu, można zauważyć silnie podkreślonego Plutona przebywającego w pierwszym domu, tworzącego niekorzystną konfigurację (kwinkunks) ze Słońcem. Oprócz tego rewolucyjny i dewastujący Uran w horoskopie Ojca Świętego9) nieharmonijnie ustawił się (opozycja) względem Słońca. Ponadto 16 lutego 1980 roku, a więc na 15 miesięcy przed zamachem, na niebie pojawia się złowróżbne całkowite zaćmienie Słońca , które tworzy destrukcyjny układ względem Słońca w horoskopie Papieża.
Nic dziwnego zatem, że – jak powiada nestor polskiej astrologii Leszek Szuman – „astrologowie włoscy i niemieccy nie wróżyli Janowi Pawłowi II długiego życia. Wręcz przeciwnie. Wykazali to czarno na białym, przedstawiając jego horoskop”. Te złowrogie układy planet można było bowiem przewidzieć na długo przed zamachem. Biorąc pod uwagę omówione tu wpływy planetarne można wysnuć wniosek, że Papież powinien był wtedy umrzeć. Tylko cud, a właściwie interwencja Matki Bożej pozwoliła Ojcu Świętemu pozostać przy życiu, dzięki czemu może wciąż kontynuować swoją misję.
Po dwudziestu latach tak dynamicznego pontyfikatu i nieomal śmiertelnego zamachu na jego życie trudno dziś oczekiwać od osiemdziesięciodwuletniego Jana Pawła II tej samej kondycji fizycznej i tryskającego zdrowia. Papież nie ukrywa swego cierpienia. Lecz też nie oszczędza się i nie ogranicza swych wysiłków. Jest rzeczą oczywistą, że osobowość tak wielkiego formatu musi budzić również kontrowersje. „Krytycy zarzucają Janowi Pawłowi II konserwatyzm. Ponieważ nie poparł nowoczesnych teorii, jakie pojawiły się wewnątrz Kościoła katolickiego i odciął się od latynoamerykańskiej teologii wyzwolenia, ponieważ występuje przeciwko przerywaniu ciąży, swobodom seksualnym i wyświęcaniu kobiet, a opowiada się za celibatem księży, uznano, że jest papieżem zachowawczym”. Z drugiej jednak strony będąc konserwatystą i tradycjonalistą w sprawach doktrynalnych, zachowuje on pełną otwartość na zjawiska występujące w świecie współczesnym, nieustannie szukając możliwości dialogu i pojednania. Tę dwuznaczność konserwatyzmu i swoistego modernizmu dostrzec można również w horoskopie Ojca Świętego. Słońce i Księżyc znajdują się bowiem w potrzasku pomiędzy reprezentującym tradycyjne wartości Saturnem a nowatorskim i rewolucyjnym Uranem. Papież zatem chętnie ulega nowym trendom, jednocześnie ma jednak świadomość, że stoi za nim dwutysiącletnia tradycja chrześcijaństwa, której nie można i nie powinno się drastycznie „ulepszać” w ciągu zaledwie kilku lat. Należy również pamiętać, że w jubileuszowym roku 2000 Papież podjął jedno z najtrudniejszych wyzwań w historii swego pontyfikatu. „Najpierw prowadząc wielki rachunek sumienia Kościoła, następnie udając się w podróż do Ziemi Świętej, gdzie położył kamień węgielny pojednania chrześcijan z Żydami”.
Cierpienia, choroba, zaawansowany wiek nie przeszkadzają Ojcu Świętemu pełnić swej bezprzykładnej misji. „A jednak pojawiają się od czasu do czasu opinie, że z uwagi na swój wiek i stan zdrowia powinien ustąpić. Wolno podejrzewać, że głosy te są motywowane nie tyle troską o papieża, ile chęcią zakończenia tego pontyfikatu, który wszak nie u wszystkich budzi entuzjazm. Świadczą one o całkowitym niezrozumieniu osoby Jana Pawła II, któremu myśl o rezygnacji i porzuceniu swojej misji jest chyba zupełnie obca”.
Piotr Piotrowski
1) G. Brown, „A miracle that can save our freedom”, [w:] „The Sunday Express”, 29.10.1978, (cyt.) za: „Jan Paweł II, Syn Narodu Polskiego”, pr. zbior., Myśl Polska, Londyn 1978.
2) Święcenia kapłańskie Wojtyła otrzymuje dnia 1 listopada 1946 roku. Saturn znajdował się wówczas w ósmym stopniu Lwa, robiąc koniunkcję do Neptuna (8 stop. Lwa) i Jowisza (11 stop. Lwa). Zob. „Karol Wojtyła – nota biograficzna” http://www.papa.com.pl/papabiog/zyc3.htm.
3) Chodzi tu o kwinkunks tranzytującego Saturna (0 stop. Koziorożca) i Pholusa (2 stop. Koziorożca) do Słońca (27 stop. Byka) i Księżyca (2 stop. Bliźniąt).
4) A. Frossard, „Nie lękajcie się! Rozmowy z Janem Pawłem II”, Wyd. Znak, Kraków 1982.
5) Por. „Sylwetka Jana Pawła II”, [w:] Serwis PAP, http://pielgrzymka.pap.com.pl/teksty/Biografia.html.
6) W Polsce wśród niektórych astrologów utrzymuje się tendencja, aby ascendent w horoskopie papieża Jana Pawła II umieszczać w znaku Lwa, przyjmując godzinę urodzenia 10:27 PLT (ascendent wypada wtedy w 11 stop. Lwa). Jednak sam papież wspomina, że urodził się około godz. 17:00 (ascendent 21 stop. Wagi) – źródło: Italian TV; Michael Munkasey, [w:] „Seattle Times”. Por. „Lois Rodden’s AstroDatabank”, http://www.astrodatabank.com/NMPopeJohnPaul.htm.
7) J. Skórzyński, „Papież obchodzi 80. urodziny”, [w:] „Rzeczpospolita” 18.05.2000.
8 ) O astrologicznej perspektywie ujawnienia trzeciej tajemnicy fatimskiej oraz beatyfikacji dwójki dzieci, powierników owych proroctw zob. np. P. Piotrowski, „Fatima i Byk – komentarz astrologiczny”, [w:] „Czwarty Wymiar” 7/2000. Tekst ten dostępny jest również na stronach „Almanachu Astrologicznego”.
9) Oprócz tych wszystkich oczywistych tranzytów dostrzec można jeszcze dużą aktywność Centaurów: tranzyt Nessusa (20 stop. Raka) tworzy dokładną kwadraturę do ascendentu (21 Waga) i Marsa (22 stop. Wagi) w horoskopie Papieża. Przynoszący graniczne doświadczenia Pholus (5 stop. Barana) robił dokładną kwadraturę do Plutona (6 stop. Raka) w horoskopie Papieża. Koniunkcję Chirona (18 stop. Byka) ze Słońcem (22 stop. Byka), kwadraturę Nessusa (20 stop. Raka) z Plutonem (22 stop. Wagi) oraz kwadraturę Asbolusa (21 stop. Lwa) ze Słońcem (22 stop. Byka) dostrzec można w kosmogramie zamachu. Poza tym mamy jeszcze tranzytującego Chirona (18 stop. Byka) przez ascendent (15 stop. Byka) horoskopu pontyfikatu oraz tranzytującego Nessusa (20 stop. Raka) w kwadraturze do Słońca (22 stop. Wagi) w tym samym horoskopie.
10) W horoskopie tego zaćmienia (16 luty 1980, godz. 08:53 GMT) zaćmienie (26 stop. Wodnika) jest w kwadraturze do Urana (25 stop. Skorpiona) oraz w kwinkunksie do Saturna (25 stop. Panny) i Lilith (24 stop. Panny). O zaćmieniach zob. L. Zawadzki, Fala. Studium zaćmień, Kormoran, Warszawa 1999. Por. np. C. von Schierstedt, Finsternisse, astrologisch deuten, Chiron Verlag, Mössingen 1999.